czwartek, 14 lipca 2011

Khajuraho

Dzisiaj jak tylko temperatura spadla do akceptowalnej ( ok. 40 stopni ) wyruszylismy rowerami na poszukiwania swiatyn kamasutry. Po drodze trafilismy na miejscowy targ.  Jutro wyjezdzamy do Jaipuru z nadzieja na spotkanie chociaz jednego malego slonia. W Kajuraho jest chyba najcieplej ze wszystkich miejsc w ktorych bylismy. Codziennie pada od tygodnia, ale tylko raz dziennie wiec nie utrudnia to podrozowania. Po deszczu wcale nie robi sie wcale przyjemniej, wszystko paruje i robi sie naprawde nieprzyjemnie.

1 komentarz:

  1. Kacper AliBaba =) Ola ślicznie wygląda w turbanie. Piękne zdjęcia, tylko nie wyparujcie tam i wróćcie kiedyś.
    Kmak

    OdpowiedzUsuń